Strona główna

Publikacje

Artykuły i wykłady

Modlitwa

Misteria

Prace przyjaciół

NEWSY!

O sobie



PUBLIKACJE

SPIS TREŚCI           

Od Zarządu Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej Archidiecezji Łódzkiej
Piękno Papieskiego słowa, Prof. dr hab. Maria Kamińska
"Dom w cieniu Mądrości" (FR 107) - medytacja teologiczna, ks. dr Tadeusz Sikorski
Wiara i rozum u progu XXI stulecia - myśli lekarza i naukowca, Prof. dr hab. Marek Pawlikowski
Wiara a rozum w pracy twórczej, Prof. dr hab. Julian Ławrynowicz
Poznaj samego siebie - samopoznanie jako odpowiedzialność w stosunku do Boga, bliźniego, samego siebie i Kościoła za Kościół jedną z dróg poszukiwania prawdy (zarys problemu), mgr Mirosław Ciepłucha
"Fides et Ratio" a rozwój nauk przyrodniczych, dr Tadeusz Pietrucha

Podsumowanie, red. Marian Papis




 „Poznaj samego siebie” - samopoznanie jako odpowiedzialność w stosunku do Boga, bliźniego, samego siebie i Kościoła i za Kościół jedną z dróg poszukiwania prawdy (zarys problemu) (poniżej zamieszczono tylko fragmenty, jak zapoznać się z całością? – informacja powyżej.

WSTĘP

Wstępem są słowa Ojca Świętego Jana Pawła II z encykliki „Fides et Ratio” zawarte w punktach 1 – 3.

  I. PERSONALIZM CHRZEŚCIJAŃSKI PODSTAWĄ PRACY NAD SOBĄ

Personalizm chrześcijański stwierdza, że egzystencję człowieka określają w sposób zasadniczy, nie jego odniesienia do świata rzeczy, lecz relacje międzyosobowe - między osobowym Bogiem, między osobami ludzkimi i samym sobą.

  1. Filozofia osoby jako personalne pojęcie osoby

Osoba w tym ujęciu powinna być traktowana zawsze jako podmiot i cel, a nie jako przedmiot czy narzędzie działania lub środek do celu[1]. W "byciu osobą" jawi się czynnik wyróżniający ze świata rzeczy, a zarazem szczególne podobieństwo człowieka do Boga. Pojęcie "osoby" w takim ujęciu warunkuje możliwie dogłębne poznanie siebie i Boga.

Według Jaworskiego ujmujemy osobę ludzką z zewnątrz, jako "tkwienie w sobie, przynależność do samego siebie, samostanowienie o sobie, bycie dla siebie celem", oraz od wewnątrz, jako byt konstytutywny i wypełniany przez relację do Boga. Bóg bowiem jest "bezwarunkowym Ty człowieka", jest relacją, "która ustanawia osobę jako taką". Bóg jest "wpisany" w osobę ludzką. Bóg przenikając ją udziela jej istnienia. Wskazuje na to właśnie istnienie osoby ludzkiej, odnoszące nas do "Boga jako Ty człowieka". Bóg ustanawiając człowieka w istnieniu czyni go jednocześnie osobą. Właśnie w "istotę" (człowieka) wpisany jest stosunek do Boskiego Ty. Krótko mówiąc Bóg jest "zasadą bytu osobowego człowieka"[2].

Personalizm wymaga od osoby ludzkiej ciągłego doskonalenia się moralnego przez usprawnianie władz duchowych rozumu i woli oraz władz zmysłowych pożądania i popędliwości do łatwego i przyjemnego spełniania uczynków moralnie dobrych. Takie usprawnienie duchowe władz człowieka pod kierunkiem rozumu tworzy cztery cnoty kardynalne, czyli główne: a) roztropności - usprawnienie rozumu praktycznego, rozsądku, b) sprawiedliwości - usprawnienie woli, c) umiarkowania - dotyczącego władzy pożądawczej, d) męstwa - w zakresie władzy popędliwej. Zespół tych cnót kardynalnych tworzy naturalną podstawę charakteru osoby ludzkiej, w którym istotne są rozwijające się na gruncie natury ludzkiej cnoty teologiczne, czyli: wiary, nadziei i miłości. W dobie posoborowej moralizm chrześcijański staje się bardziej aktywny jako zastosowanie Chrystocentryzmu - gdzie Chrystus jest Ideałem w ludzkim postępowaniu i centrum teologii katolickiej.

 2. Wychowanie i samowychowanie podstawą działań osoby ludzkiej

Na podstawie wypowiedzi Soboru Watykańskiego drugiego można zrekonstruować określenie wychowania jako kształtowanie osoby ludzkiej w kierunku jej celu ostatecznego, a równocześnie dla dobra społeczeństwa i Kościoła, których człowiek jest członkiem. Cel ten osiągnie przez harmonijny rozwój wrodzonych właściwości fizycznych, moralnych i intelektualnych[3]. Celem jego jest ukształtowanie człowieka harmonijnie rozwiniętego i dojrzałego, który zrozumie sens swego życia i potrafi realizować go w świetle społecznych i moralnych wartości[4]. "... wychowanie jest procesem kształtowania osobowości (...) do w pełni ludzkiego przeżywania wszystkich przejawów życia ludzkiego (...) z poszanowaniem godności każdego człowieka. Takie rozumienie jednoznacznie precyzuje CEL WYCHOWANIA oraz wymaga odniesienia do określonego SYSTEMU WARTOŚCI"[5].

Możemy powiedzieć, że najgłębszą istotą ludzkiej osoby jest "być sobą w oddawaniu siebie innym", a zwłaszcza Bogu, a osoba najpełniej jawi się w miłości. W której objawia się uczestnictwo (podobieństwo) osób ludzkich do życia Osób Bożych Jezus Chrystus przez swoje życie i swoją śmierć "oddał się" z miłości, aby zwyciężyć zło, a ludziom dał przykład postępowania[6]. Sobór Watykański drugi uczy, "podobieństwo osoby ludzkiej do jedności Osób Bożych ukazuje, że człowiek będąc jedynym na ziemi stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego, nie może odnaleźć się w pełni inaczej jak tylko poprzez bezinteresowny dar z siebie samego[7].

 3. Praca nad samym sobą szczytem działań wychowawczych osoby ludzkiej (powołanie, sumienie, wzorem Jezus Chrystus jako Bóg i Człowiek, rodzina początkiem pracy nad sobą)

Aby zrozumieć samego siebie człowiek musi umieć samookreślić się, musi umieć znaleźć siebie i relacje jakie istnieją między nim a Stwórcą. Bóg nie ogranicza wolności osoby ludzkiej, ale pozwala jej poznawać siebie i rozwijać na Jego obraz i podobieństwo.

Pierwszym elementem jest powołanie Boże[8] (łac. vocatio), które najogólniej jest nazywane - Bożym wezwaniem, skłaniające człowieka do wypełnienia wyznaczonych mu w tajemniczym planie Bożym podstawowych wartości i zadań.

„Człowiek, aby zrozumieć siebie (odnaleźć siebie) musi siebie rozważać w powołaniu w Chrystusie, w czym pomocne jest właściwie uformowane sumienie.”[9] "Sumienie jest zdolnością rozróżnienia dobra i zła i działania zgodnie z tym prawem" - mówi Jan Paweł II, a jednocześnie odwołując się do Biblii wskazuje na pochodzenie sumienia od Stwórcy: "Bóg stwarzając osobę ludzką, wpisał w jej serce prawo, które każdy może odkryć (...) pomimo swej słabości człowiek nie jest pozbawiony zdolności poszukiwania i poznawania dobra w sposób wolny oraz rozpoznawania i odrzucania zła, wyboru prawdy i przeciwstawiania się błędom"[10]. Apostoł Paweł twierdzi, że "sumienie staje jako świadek"(Rz 2, 15), który dokonuje wewnętrznej oceny czynów, oskarżając lub uniewinniając człowieka. Usprawiedliwia, dając radość serca za spełnione dobro, karze za popełnione zło. Aby zdobyć taką umiejętność odkrywania jednorazowego i jednego sensu, ukrytego w każdej sytuacji, trzeba sumienie wychowywać.

Proces poznania siebie przez osobę ludzką powinien prowadzić do właściwej oceny wartości moralnych wedle prawidłowego sumienia i do przyjęcia owych wartości przez osobisty wybór[11], który polega przede wszystkim na kształtowaniu "prawidłowego sumienia" będącego ośrodkiem poznania samego siebie[12]. Jak było powiedziane wyżej, że człowiek nie jest w stanie pracować nad sobą jeżeli nie ma należycie uformowanego sumienia oraz ideału, do którego ma odnosić pracę nad sobą. Ideałem tym jest osoba - Jezusa Chrystusa.

Wzór osobowy dla osoby ludzkiej w poszukiwaniu samej siebie ma ogromne znaczenie. Pełny wzór osobowości ludzkiej otrzymujemy w Jezusie Chrystusie, który został nazwany przez Piłata: "Ecce homo!". Wzór Chrystusowej osobowości przez osobę ludzką w głębokiej wierze może oddziaływać bardzo silnie, może kształtować życie człowieka.

Chrystus mimo śmierci na krzyżu i chwalebnym zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu pozostaje wśród swego ludu przez Kościół, który jest kontynuatorem Jego myśli. Kościół więc poprzez swoje środki i cele, które pozostawił Chrystus jest Wzorem dla osoby ludzkiej. Wzór ten jest przeniesiony do rodziny, jako "małego Kościoła" w której następuje przygotowanie do pracy przez osobę ludzką nad sobą samym[13].

Rodzina chrześcijańska jest rozpatrywana jako centralny punkt duszpasterskich starań Kościoła, założonego i będącego przedłużeniem Chrystusowej obecności wśród własnej "Owczarni"[14].

 II. ŚRODKI WSPIERAJĄCE PRACĘ NAD SOBĄ

Praca nad sobą to osiąganie świętości biorąc za wzór świętość Boga, który stawia bardzo wysokie wymagania w dościganiu Ideału[15]. Osiągnięcie świętości jest celem pracy nad sobą. Jest wysiłkiem w którym zawarte są wcześniej wymienione elementy pracy nad sobą oraz środki. Środkami tymi są: Dekalog, Sakramenty, modlitwa, rady ewangeliczne, cnoty Boskie i kardynalne, naśladowanie Jezusa Chrystusa, przykłady świętych, ślubowanie i inne, z których zostaną omówione najważniejsze.

  1. Cnoty teologiczne (wiara, nadzieja i miłość) i Przykazania miłości oraz Hymn o miłości podstawą pracy nad sobą

Cnoty teologiczne, dające uczestnictwo w życiu Boga żywego, odciskają w bycie osobowym ślad relacji Boskich: miłość odnosi się do Ojca - Boga, który jest Miłością - i wyraża w etosie bezinteresowności; wiara ma odniesienie do Syna i znajduje swój najpełniejszy wyraz w posłuszeństwie wierzącego; nadzieja sygnalizuje obecność Ducha Świętego i wzbudza etos ubóstwa, przeżywanego jako otwarcie na przychodzące Królestwo Boże.

Osoba ludzka, aby stawać się „czymś więcej" ma pewne drogowskazy, z których pierwszym jest miłość[16]. Miłość (gr. agape) wyraża pewną szczególną treść, treść złożoną. Dotyczy w pierwszym rzędzie samego Boga, Jego wewnętrznego życia, następnie zaś relacji między Bogiem i ludźmi, w oparciu o ich uczestnictwo w życiu Bożym, wreszcie ich wzajemnego odniesienia do siebie.

 „Na to zaś wszystko przyobleczcie miłość, która jest więzią doskonałości” (Kol 3, 14).

Miłość Boga i bliźniego jest naczelnym zadaniem człowieka, i właściwie jedynym przykazaniem, w świetle którego ocenia się wartość człowieka[17].

Wiara, nadzieja i miłość to fundamentalne i charakterystyczne duchowe sprawności, w których wyraża się nowe życie,

  2. Przykazania Boże jako zadanie do pracy nad sobą

„Tak więc (...) dwa aspekty: afirmacja osoby dla niej samej oraz bezinteresowny dar z siebie samego, nie tylko wzajemnie się nie wykluczają, ale się potwierdzają wzajemnie i w sobie zawierają. Człowiek najpełniej afirmuje siebie, dając siebie. To jest pełna realizacja przykazania miłości. To jest równocześnie pełna prawda o człowieku, której Chrystus nauczył nas swoim życiem; prawda, którą potwierdza szeroko tradycja moralności chrześcijańskiej, jak również tradycja świętych i tylu bohaterów miłości bliźniego w ciągu dziejów.”[18]

Normą w ocenie dobra i zła jest Dekalog, czyli prawo dane przez Boga ludziom, według którego powinni postępować. Chrześcijanin przez to prawo ma ułatwioną ocenę swego postępowania oraz nazwanie wykroczenia w odniesieniu do Boga, bliźniego i siebie[19].

Przykazania Boże[20] zebrane w Dekalogu trzeba ciągle na nowo, coraz dojrzalej odczytywać, rozważać i kontrolować z życiem. Nie wystarczy nauczyć się ich na pamięć w okresie przygotowania do pierwszej Spowiedzi i Komunii św., a potem bezbłędnie recytować. To jeszcze za mało. W miarę zdobywania wiedzy i doświadczenia, w miarę dorastania, nasze sumienie powinno stawać się bardziej wrażliwe, powinno reagować coraz wnikliwiej na popełniane przez nas grzechy. Musi dojrzewać w miarę dojrzewania naszej ludzkiej osobowości.

Trzeba sobie uświadomić, że nasza postawa religijno-moralna musi polegać na czynieniu dobra, a nie może ograniczać się tylko do unikania zła[21]. Nie wystarczy więc robić rachunek sumienia tylko ze złych uczynków, lecz trzeba nim obejmować także złe myśli, słowa i zaniedbania. Człowiek wierzący, przyjaciel Chrystusa, powinien rozwijać w sobie i dokoła siebie atmosferę dobra, być dobrym ewangelicznym zaczynem i siać swoim byciem wśród ludzi tyle dobra, ile tylko potrafi i ma do tego sprzyjające warunki.

Wszystkie przykazania Boże zawarte w Dekalogu są właśnie wymaganiem miłości w określonej przez każde z nich dziedzinie. Nasze postępowanie ma być rozliczane wobec Pana Boga, wobec ludzi i wobec siebie w wymiarze miłości[22].

Przykazania Boże nie są ciężarem, utrapieniem i niewolą.

  3. Sakramenty pomocą Jezusa Chrystusa w pracy nad samym sobą

Między wiarą a sakramentami istnieje ścisła współzależność. Sobór Watykański II w "Konstytucji o liturgii" podkreśla, że sakramenty nie tylko zakładają wiarę u przyjmujących, lecz dają również jej wzrost, umacniają ją i wyrażają (zob. n. 59). Wiara jest zawsze wstępnym warunkiem skuteczności sakramentów, których moc sprzęga się z jej mocą. Teologia dogmatyczna podkreśla, że sakrament, choć działa własnością mocy - ex opere operato - w przypadku braku wiary pozostaje bezowocny.

 „Kościół, w znaczeniu Ludu Bożego, pisze E. Wójcik[23], od swoich początków nigdy nie zaprzestał gromadzić się na wspólnej Mszy św., która ciągle stanowi centrum całego życia chrześcijańskiego. Dla pierwszych chrześcijan nie do pomyślenia było zaniedbanie tego zgromadzenia ochrzczonych, w tym samym dniu, który co tydzień upamiętniał Zmartwychwstanie Chrystusa, i zwany był dlatego dniem Pańskim.

4. Życie duchowe sposobnością do pracy nad sobą (metody i techniki pracy nad samym sobą)

Świadome kierowanie sobą obejmuje takie elementy stanowiące niezbędne szczeble pracy nad sobą, jak: 1) samopoznanie, samoanaliza, 2) samoocena moralna, 3) samokontrola i 4) samoregulacja. Czyli zasadniczym warunkiem w procesie pracy nad sobą jest niezadowolenie z siebie w związku z przyjętym wewnętrznie układem wartości i jest to moment krytyczny osobowości, od którego rozpoczynają się dążenia samowychowawcze. Niezadowolenie to musi jednak mieć sprecyzowany charakter. Musi być trwałe i spowodowane przez jakąś cechę lub zespół cech trwałych i uważanych przez człowieka za dość ważne, za wchodzące do kompleksu JA. Następnie musi u jego podstawy leżeć wartościowanie: każdy może być w pewnej chwili niezadowolony z czegoś w swym postępowaniu, co uważa za "fałszywy krok" itd., a jednak taka, przejściowa reakcja nie wyzwala żadnych głębokich konsekwencji, ani wysiłków pracy nad sobą. Niezadowolenie musi mieć za podstawę wiarę człowieka w Boga, który jest podstawową wartością i Kościół jako wspólnotę wierzących z którą czuje się solidarny, zrośnięty i z Nią się utożsamia.

Jak z tego wynika praca nad sobą musi być ujęta w określony proces, zaś uprawiający go człowiek musi dysponować zarówno znajomością i zrozumieniem tego procesu, jak też opanowaniem metod i technik pracy nad sobą. Taką sposobnością do pracy nad sobą jest życie duchowe.

Spróbuję w sposób szkicowy przedstawić poszczególne fazy pracy nad sobą, która zawiera się w czterech drogach.

  III. OWOCE PRACY NAD SOBĄ

Praca nad sobą jest zadaniem dla każdego człowieka, tym bardziej człowieka ochrzczonego i wierzącego Panu Bogu. Zadanie to nazywamy odpowiedzialnością, która występuje w stosunku do Boga, bliźniego, samego siebie, Kościoła i za Kościół. Dlatego owoce pracy nad sobą są tak ważne, a często przez wielu niedoceniane.

Odpowiedzialność (łac.: responsabilitas) "jest cechą znamionującą ludzi, którzy nie sprawiają zawodu i są zawsze gotowi do odpowiadania za swe czyny. Człowiekiem odpowiedzialnym nazywa się tego, kto nie czyni pochopnie obietnic, dotrzymuje danego słowa, zabiega o poznanie ciążących na nim obowiązków i dokłada starań, żeby skrupulatnie się z nich wywiązać. Odpowiedzialność jest zatem wyrazem poczucia hierarchii wartości, niezachwianej równowagi wewnętrznej, szacunku wobec siebie i bliźniego. Jej najbliższymi przeciwnikami są wszelkie przejawy egoizmu, postaw interesownych, tchórzostwa, bezideowości i nonszalancji"[24].

"Bóg stworzył człowieka wolnym, dlatego "wolność jest zakorzenioną w rozumie i woli możliwością działania lub niedziałania, czynienia tego lub czegoś innego, a więc podejmowania przez siebie dobrowolnych działań. Dzięki wolnej woli każdy decyduje o sobie. Wolność jest w człowieku siłą wzrastania i dojrzewania w prawdzie i dobru; osiąga ona swoją doskonałość, gdy jest ukierunkowana na Boga, który jest naszym szczęściem" (KKK, 1731). "Wolność czyni człowieka odpowiedzialnym za swoje czyny w takiej mierze, w jakiej są one dobrowolne. Postęp w cnocie, poznanie dobra i asceza zwiększają panowanie woli nad jej czynami" (KKK, 1734).

  1. Odpowiedzialność w stosunku do Boga

"Nie możemy być zjednoczeni z Bogiem, jeśli nie wybieramy w sposób dobrowolny Jego miłości. Nie możemy jednak kochać Boga, jeśli grzeszymy ciężko przeciw Niemu, przeciw naszemu bliźniemu lub przeciw nam samym: "Kto... nie miłuje, trwa w śmierci. Każdy, kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie nosi w sobie życia wiecznego" (1J 3,14c-15). Nasz Pan ostrzega nas, że zostaniemy do Niego oddzieleni, jeśli nie wyjdziemy naprzeciw ważnym potrzebom ubogich i maluczkich, którzy są Jego braćmi. Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem "piekło"" (KKK 1036).

  2. Odpowiedzialność w stosunku do bliźniego

Katolik nie może się zamknąć w sobie. Musi wnosić Boga w życie współczesne, wyznawać Go przed ludźmi. Bo kto wyzna Boga przed ludźmi, tego wyzna Chrystus przed Ojcem, który jest w niebie. Nie lękajmy się wyznawania Boga. Nie możemy być trzciną chwiejącą się od wiatru.

"Wolność wypełnia się w relacjach międzyludzkich. Każda osoba ludzka, stworzona na obraz Boży, ma prawo naturalne, by była uznana za istotę wolną i odpowiedzialną. Wszyscy są zobowiązani do szacunku wobec każdego. Prawo do korzystania z wolności jest nieodłącznym wymogiem godności osoby ludzkiej, zwłaszcza w dziedzinie moralności i religii" (KKK, 1738).

Gdy mówimy o wychowaniu i odpowiedzialności, nie możemy zapomnieć że są to relacje międzyosobowe, relacje wychowanek i wychowawca. Odpowiedzialność[25] wobec drugiego człowieka to, to że:

  3. Odpowiedzialność w stosunku do samego siebie

Ponieważ wszyscy jesteśmy przeznaczeni na to, "byśmy się stali na wzór obrazu Jego Syna" (Rz 8, 29), dlatego jedynie Chrystus może być dla człowieka prawdziwym osobowym ideałem. W miarę więc, jak obraz ludzkiego "ja" idealnego zbliża się do obrazu Chrystusa, to tyle człowiek zbliża się do prawdy, Chrystus wtedy staje się dla nas drogą i prawdą. On sam też udziela mocy naszej woli, byśmy mogli na wzór "ja" idealnego kształtować swoje "ja" faktyczne.

Samorealizacja każdego z nas dokonuje się na tyle, na ile otwieramy się na Chrystusa, na ile pozwalamy, by On sam w nas kochał, by On sam w nas żył. Gdybyśmy w pełni otworzyli się na Chrystusa, moglibyśmy powiedzieć za św. Pawłem: "Teraz już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus" (Ga 2, 20). - A Chrystus rzeczywiście ma takie niezwykłe pragnienie: chce kochać miłością właściwą każdemu z nas; chce mieć tyle twarzy, ilu jest ludzi na ziemi.

Fundamentem naszej samorealizacji jest pokora. Jest ona dlatego tak ważna, że człowiekowi, który niczego sobie nie przywłaszcza, Bóg gotów jest dać wszystko. Jeżeli żyjemy w prawdzie i uznajemy, że bez Chrystusa nic nie możemy, to tak jakbyśmy przyzywali Go: Przyjdź i żyj we mnie. - I dopiero wtedy Chrystus przychodzi.

„Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: Czas się wypełnił i bliskie jest Królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię" (Mk 1,14-15). Co streszcza się w przyjęciu wiary i dostąpieniu nawrócenia. „Pokutę czyńcie" znaczy tyle samo co nawrócenie. nawrócenie jest pierwszym krokiem ku wierze, a przez wiarę ku „Bogu żywemu, który stworzył niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nich się znajduje" (Dz 14,15).

Trzeba powiedzieć: Niech żyje w nas Chrystus ukrzyżowany! Ten, który mówi: „Kto chce iść za mną, niech weźmie krzyż swój na każdy dzień i naśladuje mnie".

Każdy z nas musi wejrzeć w siebie. Bo „Królestwo Boże w was jest" i „świątynią Ducha jesteście" powiedział Jezus. Przecież to o nas powiedziano: „bogami jesteście". Toczył kiedyś Chrystus spór z faryzeuszami i doktorami zakonnymi, którzy gorszyli się, że Chrystus nazwał się Synem Bożym. - Wy się z tego gorszycie? A przecież w Piśmie świętym napisane jest: „bogami jesteście i synami Najwyższego" (Ps 82). A wy gorszycie się, żem ja się nazwał Synem Bożym, skoro Pismo święte - a ono kłamać nie może - tak was nazywa? (por. J 10,34-36).

Jeżeli ma być przywrócona godność osoby ludzkiej, jeśli człowiek ma odzyskać świadomość, kim jest w planach Bożych, musi uwierzyć, że jest wszczepiony w ojcostwo Boże, że odmalowało się na nim światło oblicza Bożego. Człowiek ochrzczony w imię Trójcy Świętej, człowiek Boży noszący w sobie Boga, musi uwierzyć, że jest dzieckiem Bożym.

Dopiero wtedy uświadomi sobie odpowiedzialność za życie przed Dawcą życia. Odpowiedzialność tak wielką, że nie uczyni niczego, co by godziło w życie jego lub innych.

  4. Przejawy odpowiedzialności w stosunku do Kościoła i za Kościół

Wspólnota ludzi wierzących - Kościół jest przede wszystkim wspólnotą takiego samego pochodzenia. Jej praźródłem jest Jezus Chrystus - dokładniej: życie, męka, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Praźródłem tego jest też w pewnym sensie zbawcza miłość Boga, objawiona nam w Jezusie Chrystusie, który swą ludzką naturę reprezentuje wszystkich ludzi. Jest to również wspólnota tych samych celów, do których realizacji zmierza każdy chrześcijanin. Najważniejszym zaś spośród owych celów jest przyszłe zjednoczenie z Bogiem. Tak więc wszystkie wspólnoty religijne mają na ziemi jakikolwiek sens tylko wtedy, gdy swym istnieniem zmierzają do wiecznej wspólnoty z Bogiem. Jest to wreszcie wspólnota tych samych środków, którymi posługują się jej członkowie, zmierzający do osiągnięcia tych samych celów. Wszystkich ożywia ta sama wiara, wszyscy korzystają z tych samych owoców sakramentu chrztu, wszyscy zbierają się razem na to samo "łamanie chleba".

Sobór Watykański II przesuwa akcent w obrazie Kościoła z instytucjalności na rodzinność: "Bóg troszczący się po ojcowsku w wszystko chciał, by wszyscy ludzie tworzyli jedną rodzinę i odnosili się wzajemnie do siebie w duchu braterskim" (KDK, 24). "W obecnym zaś stanie rzeczy, kiedy nastają nowe warunki życia ludzkości, Kościół, sól ziemi i światło świata, jeszcze bardziej czuje się powołany do zbawienia i odnowy wszelkiego stworzenia, aby wszystko doznało naprawy w Chrystusie i aby w Nim ludzie tworzyli jedną rodzinę i jeden lud Boży"(DM, 1).

Najpełniej przejawy odpowiedzialności w stosunku do Kościoła i za Kościół obrazuje wypowiedź Soboru Watykańskiego II: "Podobnie jak w organizmie żywym żaden członek nie zachowuje się całkiem biernie, ale uczestnicząc w życiu ciała, bierze równocześnie udział w jego działaniu, jak w ciele Chrystusa, którym jest Kościół, całe ciało <> Ef 4,16). Co więcej, tak wielka jest w tym ciele więź i zespolenie członków, iż członka, który nie przyczynia się według swej miary do wzrostu ciała, należy uważać za niepożytecznego tak dla siebie, jak i dla Kościoła" (DA, 2). Odpowiedzialność za Kościół wtedy należy rozumieć jako (1) troskę o realizację Bożego planu zbawienia, a także i troskę o te wspólnoty. Jest to już zatroskanie samego Jezusa Chrystusa, widoczne we wszystkim, co miało się okazać budowaniem wspólnoty Kościoła, począwszy od powołania Dwunastu aż do wydania ciała i przelania krwi za nich i za wielu.

Następnym zadaniem człowieka ochrzczonego jest (2) troska o ustawiczne pogłębianie wiary,

...

Nie skończył się Kościół, bo w nim żyje Chrystus, który nie umiera. On jest zawsze dla wszystkich dzieci swoich Drogą, Prawdą i Życiem, Światłością i Mocą.

Wołane o obecność Kościoła w świecie to powszechny obowiązek ewangelizacji ludzi ochrzczonych, a tym bardziej będących Akcji Katolickiej.

  ZAKOŃCZENIE

"Wypada... przypomnieć, że człowiek jest osobą, bytem, o którego naturze mówi „wnętrze". Prócz piękna zewnętrznego trzeba umieć odkrywać również piękno wewnętrzne człowieka i w nim sobie także podobać, a może nawet w nim umieć podobać sobie przede wszystkim. Prawda ta w jakiś szczególny sposób jest ważna dla miłości... Upodobanie, na którym ta miłość się opiera nie może rodzić się tylko z widzialnego i zmysłowego piękna, ale powinno uwzględniać całkowite i dogłębne piękno osoby".[26]

"Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu" - powiedział Małemu Księciu Antoine'a de Saint-Exuperego jego przyjaciel Lis. To samo dotyczy rozwoju osobowego człowieka: nie można go zmierzyć ni zliczyć, zwłaszcza w tym, co najważniejsze, czyli w dojrzewaniu realizującym stwórczą wizję Boga, który jej urzeczywistnienie uzależnił od współuczestnictwa człowieka. Jest bowiem tajemnicą Ojca, że pozwolił człowiekowi wziąć świadomy udział w kształtowaniu osobowej dojrzałości, która ujawni podobieństwo do Niego[27].

 

Nie niewola ni wolność są w stanie                                                 Kryzysem naszych czasów -
Uszczęśliwić cię ... nie! - tyś  osobą:                                             Właśnie zaczynamy to sobie
Udziałem twym - więcej!... - panowanie                                           Powoli i z bólem uświadamiać -
Nad wszystkim na świecie - i nad sobą.                                         Nie jest kryzys rąk
                            C.K Norwid                                                       Lecz serc.  
                                                                                                                Archibald Macleisch  

              


Chęć nabycia książkę można zgłaszać listownie na adres:

Akcja Katolicka Archidiecezji Łódzkiej, ul. Ks. Ignacego Skorupki 3 p. 6; 90-458 ŁÓDŹ
poprzez E-mail: Akcja Katolicka Archidiecezji Łódzkiej

Przy zamawianiu proszę podać: adres, ilość zamawianych książek i sposób rozliczenia. Dziękuję.


[1] Por. Katolicyzm A-Z, pod red. Z. Pawlaka, Księgarnia św. Wojciecha, Poznań 1982, 302n; także: Ślipko T., Etos chrześcijański, Zarys etyki ogólnej. Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy, Kraków 1974, 39 i 18-22.

[2] Por. Jaworski M., Człowiek a Bóg, w: Logos i ethos, pr. zob., Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy, Kraków 1971. 115-128.

[3] Deklaracja o wychowaniu chrześcijańskim, 1; w: Sobór Watykański II, Dekrety, deklaracje, Pallotinum, Poznań 1968

[4] Por. Majka J., Wychowanie chrześcijańskie - wychowaniem personalistycznym, w: Wychowanie w rodzinie chrześcijańskiej, pr. zb. pod red. Adamskiego F., Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy, Kraków 1984, 4.

[5] Urbaniak A., Podstawowe cele wychowania do życia w rodzinie, Wychowawca nr 1(13)/1994, s 7

[6] Por. Wilski T., "Tajemnica osoby" - klucz do zrozumienia siebie i Boga, Communio, 8/1962, 24, s 24-44.

[7] Konstytucja duszpasterska o Kościele, 2; w: Sobór Watykański II ..., dz. cyt..

[8] Por. Stępień J., Idea powołania człowieka, w: W kierunku człowieka, Akademia Teologii Katolickiej - "Collectanea Theologica", Warszawa 1971, 119-131; także: Lena M., Wychowawcze powołanie chrześcijaństwa, Communio 11/1982, 26-40; Ożóg E., Powołanie człowieka, w: Człowiek, istnienie i działanie, Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy, Kraków 1974, 27-60.

[9] Sujak E., Żyć lepiej, Wydawnictwo POWIERNIK RODZIN, Katowice 1992, s 5-24. Autorka na tych stronach mówi o powołaniu do rozwoju w następujących punktach: Powołaniem człowieka jest rozwój. Potrzeba rozwoju. Odwaga rozwoju. Naiwna koncepcja rozwoju. Przystosowanie jako szansa rozwoju. Praca jako szansa rozwoju. O rozwoju uczuciowym. Rozwój intelektualny człowieka. W ten sposób wyczerpuje zagadnienie powołania i pracy nad sobą.

[10] Jan Paweł II, Poszanowanie sumienia każdego człowieka warunkiem pokoju, L´Osservatore Romano, nr 12/1990, s.16-18.)

[11] Por. Deklaracja o wychowaniu chrześcijańskim, 1; w: Sobór Watykański II... , dz. czyt..

[12] Por. Kunowski S., Boży dar życia ludzkiego, a wychowanie, Ateneum Kapłańskie 2/1960, s 309n.

[13] Por. Familiaris consortio - Adhortacja Apostolska, Jan Paweł II, Wydawnictwo Diecezjalne, Częstochowa 1982, 30-114.

[14] Por. Deklaracja o wychowaniu chrześcijańskim, 3; w: Sobór Watykański II... , dz. czyt..

[15] Por. Witek S., Chrześcijańska wizja moralności, księgarnia św. Wojciecha, Poznań 1983, 306n.

[16] Por. pozycję książkową ujmującą miłość w aspekcie wzrastania człowieka jako człowieka; Witek S., Miłość chrześcijańska w życiu człowieka, Akademia Teologii Katolickiej - Collectanea Theologica, Warszawa 1983.

[17] Por. Sujak E., Żyć lepiej, Wydawnictwo POWIERNIK RODZIN, Katowice 1992, s 25-46: w rozdziale: WOBEC SAMEGO SIEBIE; podrozdziały - Otworzyć się na siebie; Zgodzić się na siebie; Człowiek - istota prymitywna; Elementarne potrzeby ludzkie a rozwój; Potrzeby wyższe człowieka; Działanie i świadomość; Myślenie uczuciowe - mechanizmy obronne; Poczucie winy; Uczucia i grzech; Psychologiczny wymiar pokuty

[18] Jan Paweł II, Przekroczyć próg nadziei, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1994, s 150-151

[19] Por. Olejnik S., W odpowiedzi ..., dz. cyt., 150n; także; Haildebrand von Dietrich, Pokuta - nawrócenie, w: Słownik teologii biblijnej, Defour L., Akademia Teologii Katolickiej - Collectanea Theologica, Warszawa 1973, 705-713; Witek S., Chrześcijańska ..., art. cyt., 364-360.

[20] Wistuba H., Dekalog w pełnym wymiarze treści (cz. I), Katecheta 2/1993, R.37(208), s.80-81 i (cz. II) Katecheta 3/1993, R.37(209), s.152-154. (Opracowano na podstawie IV. wizyty Ojca świętego w Polsce)

[21] Por. Wistuba H., Człowiek posiada wrażliwość moralną, Katecheta 1/1993, R.37(207), s 18: Jest faktem egzystencjalnym, dającym się zauważyć w doświadczeniu wewnętrznym każdego z nas, że człowiek posiada w swym duchowym wnętrzu dwie normy moralności: prawo moralne i sumienie. Każdy człowiek niezależnie od poziomu wykształcenia, rasy, narodowości, przekonań religijnych czy politycznych wie, że należy czynić dobro a unikać zła. I ten wewnętrzny nakaz potrafi on zaaplikować do głównych nurtów swego życia osobistego i społecznego. Zdaje sobie sprawę, jaki ma być obiektywnie sensowny i powszechnie obowiązujący stosunek człowieka do Boga i spraw religii, do innych ludzi, do pracy i jej wytworów, do świata przyrody oraz do samego siebie. To jest właśnie naturalne prawo moralne, wpisane niejako w osobową strukturę człowieka.

[22] Bilewicz J., Radość czystej miłości, Wydawca: Fundacja GŁOS DLA ZYCIA, Poznań 1993, s 53 "Zawsze byli tacy, którzy nazywali poświęcenie dla Boga szaleństwem, pokutę - samobójstwem, modlitwę - stratą czasu, posłuszeństwo Kościołowi - niewolnictwem, samolubstwo zaś roztropnością, pychę - poczuciem własnej godności. Ostatnio określają rozwiązłość "wolnością" i "postępem", a zabijanie dzieci "przerywaniem ciąży" czy "zabiegiem". Dobrze zdać sobie sprawę z istnienia zupełnie przeciwnych sobie systemów wartości i w konsekwencji diametralnie różnych dróg życia. Stale musimy podejmować decyzje za czy przeciw. Stale realizują się słowa: "... kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo" (Pwt 30,19), ogień i wodę, co zechcesz, po to wyciągasz rękę" (Syr 15,16)."

[23] O wychowaniu dzieci i młodzieży, Wydawnictwo Diecezjalne, Pelplin 1993, s 135

[24] Słownik Teologiczny pod red. A. Zuberbiera, t.2, Księgarnia św. Jacka, 1989, s.25

[25] K. Gorzelok, Przykład ewangelicznej koncepcji wychowania, Katecheta 1/1993, R.37(207), s.17-18.

[26] Karol Wojtyła, Miłość i odpowiedzialność, Lublin 1982, s.74-75

[27] Por. Sujak E., Żyć lepiej, Wydawnictwo POWIERNIK RODZIN, Katowice 1992, s 11



powrót do: Publikacje


Copyright 2000 Š Akcja Katolicka Archidiecezji Łódzkiej - Mirosław Ciepłucha.
Wszystkie prawa zastrzeżone.
List-el: Akcja Katolicka Archidiecezji Łódzkiej