Strona główna

Publikacje

Artykuły i wykłady

Modlitwa

Misteria

Prace przyjaciół

NEWSY!

O sobie



MISTERIA

Matka (1998)

   

1. Wśród nocnej ciszy...

   W Betlejem (Anonimowy Mnich Kościoła Wschodniego)
 Józef z Maryją, niosą Dzieciątko w swym łonie, idą na spis ludności do Betlejem. Jezus nie chce się urodzić ani w Rzymie, ani w Atenach, ani w Jerozolimie. Chce się urodzić właśnie w Betlejem. Tajemnica urodzenia Chrystusa stała się nam dostępna przez tę właśnie małą mieścinę. Trzeba więc i nam pójść do Betlejem, stać się obywatelem Betlejem, zdobyć – nie, raczej wyjednać sobie – duchową pokorę Betlejem.
Aniołowie nie mówią do pasterzy: „Narodził się Zbawiciel”, lecz: „Narodził się  w a m  Zbawiciel”. Jezus rodzi się dla każdego z tych pasterzy. Jego narodzenie jest dla każdego z nas wydarzeniem bardzo osobistym: Jezus każdemu z nas ofiaruje siebie.


  Bóg stał się ciałem ( bł. Aniela z Foligno)

 O Miłości niepojęta! Zaiste, nie masz większej miłości nad tę, że mój Bóg stał się Ciałem, aby przebóstwić mnie.
O Niepojęty, Ty dałeś się pojąć!
O Niestworzony, Tyś stał się stworzeniem!
O myślą Nieogarniony, Ty dajesz się ogarnąć!
O Panie, uczyń mnie godnym wejrzeć w głąb tej najwyższej miłości, którą obdarzyłeś nas w tym przeświętym Wcieleniu!
O szczęśliwa wino, dzięki której okazała się nam najtajniejsza głąb miłości Bożej, wpierw zakryta przed nami!

 

2. Pójdźmy wszyscy do stajenki...

 

Jakub Wujek (XVI w.)

Ave Maris
 Zdrowaś, Gwiazdo morska,
Wierna Matko Boska,
Panno wiekuista,
Bramo rajska czysta.
 
Anielskim zjawieniem,
Maryjo, uczczona,
Obdarz nas pokojem –
Nad Ewę wsławiona.
 
Zjednaj win zgładzenie,
Ślepym oświecenie,
Złego oddalenie,
Łaski przyczynienie.
 
Bądź Matką bez groźby,
Odnieś nasze prośby
Synowi Twojemu,
Nam narodzonemu.
 
Panno osobliwa,
Matko litościwa!
Obdarz nas cichością
I świętą czystością.
 
Daj żywot stateczny,
Święty i bezpieczny,
Z Jezusem mieszkanie
I z Nim królowanie.
 
Chwała Bogu Ojcu,
Jezusowi Panu,
Duchowi Świętemu,
Bogu Jedynemu.

 

3. Gdy się Chrystus rodzi...

 

Kasper Twardowski (ok.1592–przed 1641)

Kolebka Jezusowa
 
Na gościńcu Egiptowym
Przy Betlejem Dawidowym,
W bok przedmieścia, na ustroniu
Stoi szopa w szczerym błoniu.
 
Niczym z wierzchu nie pokryta,
Suchą trzciną wnątrz poszyta,
Od starości w ziemię wległa,
Tam przeczysta Panna zległa.
 
Kędy przedtem osioł z wołem
Odpoczywał pod okołem,
Na tym miejscu Matka z Bogiem
Rozgościła się z połogiem.
 
Żydóweczka Bogu miła
Hebrajczyka nam powiła.
Imię Jezus mu nadała,
Jako wieczna mądrość chciała.
 
Patrz, człowiecze, jako leży
Ubożuchny bez odzieży,
Mając Ojca Boga w niebie,
A nie ma czym okryć siebie.
 
Ten, co ptaszkom barwę daje,
Na wiązce siana przestaje.
Co wszystek świat w palcach dzierży,
Żebrze mleka u Macierzy.
 
Użalił się Józef stary,
Posłał podeń swój płaszcz szary.
Bydło, czując swego Pana,
Padło przed Nim na kolana.
 
A Matuchna z bawełnice,
Którą swoje śliczne lice
Jako zwyczaj zawijała,
Pieluszek z niej nakrajała.
 
Na łonie Go swym powiła
I w jasłeczkach położył:
Ta, którego porodziła,
Sama naprzód pozdrowiła.

 

4. Dzisiaj w Betlejem...

 

Jam jest dudka (M)
Jezusa mojego
 
Jam jest dudka Jezusa mojego,
Będę Mu grał z serca uprzejmego.
Graj, dudka, graj. Graj Panu, graj.
 
Zagram ci Mu najpierwej w dudeczki,
Wy z Nim chyżo skaczcie, panieneczki.
Graj, dudka, graj. Graj Panu, graj.
 
Na piszczałce i na multaneczkach,
Na bandurce oraz na skrzypeczkach.
Graj, dudka, graj. Graj Panu, graj.
 
Na fujarce, arfie i cymbale.
Na organach i wdzięcznym regale.
Graj, dudka, graj. Graj Panu, graj.
 
 W szałamajce i klawicymbały,
Aż Dzieciątku nóżki będą grały.
Graj, dudka, graj. Graj Panu, graj.
 
Na puzonie, cytrze i wioli,
Niech się Dziecię nacieszy do woli.
Graj, dudka, graj. Graj Panu, graj.
 
Na klarnetach i do lutni zmierzę,
W trąby, w kotły na wiwat uderzę.
Graj, dudka, graj. Graj Panu, graj.
 
Jać będę grał, póki mi sił staje;
I sam Ci się za instrument daję.
Graj, dudka, graj. Graj Panu, graj.
 
Jak tylko chcesz do uciechy Swojej,
Ciągnij struny z ciała, z duszy mojej.
Graj, dudka, graj. Graj Panu, graj.
 
Bij jak w bęben, aż tubalne głosy
Serce wyda, niech idą w niebiosy.
Graj, dudka, graj. Graj Panu, graj.
 
Pomnij, Jezu, żem ja Twój jak dudka;
Pieśń ma szczera, chociaż jest króciutka.
Graj, dudka, graj. Graj Panu, graj.

 

5. Nie było miejsca dla Ciebie...

 

W jasełkach leży
(XVI w. – z Kancjonału Biblioteki Czartoryskich)
 
W jasełkach leży
Kwiatek śliczny,
Panieńskie porodzenie.
Jego tolą aniołowie:
Niuniu, niuniu, niuniu,
Nie płacz, panieński Synu.
 
Panna klęczy,
Serce wznosi,
W ciele Bóstwo chwali.
Jego toli z anjoły:
Niuniu, niuniu, niuniu,
Nie płacz, najmilejszy Synu.
 
Bo tej nocy
Od słodkości wielkiej
Panna się nie czuła.
Dziecię tolili anjeli:
Niuniu, niuniu, niuniu,
Nie płacz, panieński Synu.
 
Światłość Boska,
Mądrość wieczna
Żywot jej przeniknęły.
Jego tolili anjeli:
Niuniu, niuniu, niuniu,
Nie płacz, panieński Synu.
 
 Józef święty
Głos anielski
Tamo usłyszaw,
Pokornie przystąpiwszy, jego tolił:
Niuniu, niuniu, niuniu,
Nie płacz, panieński Synu.
 
Wół i osioł
Tam u jasłek
Na kolana poklęknęli,
Dziecię grzejąc, tolili:
Niuniu, niuniu, niuniu,
Nie płacz, panieński Synu.

 

6. Gdzie miłość wzajemna i dobroć...

 

Czemu płaczesz, Jezu?
(XVI w. – z Kancjonału Biblioteki Czartoryskich)
 
Czemu płaczesz, Jezu?
Aza zimno czujesz?
Azali cię Matka nie oddziała?
Azali cię miła nie przyjęła?
Azali cię miła nie piastuje?
Azali cię słodko nie miłuje?
 
Czemu płaczesz, Jezu?
Aza domu nie masz?
Betleem cię, miasto twe, wzgardziło,
Przyscie twoje sztworzenie poznało,
Ta noc ciebie słońcem już wyznawa,
Ta czeladka twoja ci(e)bie żąda.
 
Czemu płaczesz, Jezu?
Aza łóżka nie masz?
Dusza moja ciebie przyjąć żąda,
Dusza moja ciebie trzymać żąda,
Dusza moja tobie serce dawa,
Dusza moja ci(e)bie poznać żąda.

 

7. Lulajże Jezuniu...

 

Tytys Czyżewski (1880 – 1945)
Kantyczki
(ptakowie leśni przylecieli)
 
Rozeszła się po dolinach
po dolinach po zboczynach
przejasna nowina
Panna rodzi syna
zlecieli się do stajenki
wszyscy ptakowie
leśni grajkowie muzykantowie
zleciały grzywacze, gołębie
zasiadły na skraju na zrębie
zleciały siwe sokoły, orłowie
zięby, czyżyki i dzięciołowie
zleciały szczygły i kowaliki
śpiewaki leśne muzyki
 
a gołębie
gru hu, gru hu, gru hu
dzieciąteczku pod główeczkę puchu
a orłowie: kwilu, kwilu
a czyżyki: milu, milu
a drozdy a kosy
fi fiu, fi fiu
drą się wniebogłosy
 
(ze świętej stajenki
wyszedł Józef stareńki)
 
(Józef do ptaków)
a cicho już, a cicho, cichojcie
nie krzyczcie już , nie śpiewajcie
czy wam to po gajach po polach za mało
że wam się tu rozgwary
prowadzić zechciało
 
Orzeł (do Józefa)
Nie gniewaj się stary Józefie mój panie
Bośmy tu zlecieli do Jezusa na powitanie
Jakośmy się razem zebrali
Każdy jak umie tak Pana chwali
 
Gołębie
a gru hu, a gru hu
przynosimy Jezusowi
na pierzynkę puchu
 
Sokoły
a kwili, a kwili, a kwili
radujmy się moi bracia w tej chwili
 
Wszyscy ptakowie
(wygwizdując wyśpiewując)
a ty Józefie nas stąd nie wyganiaj
żeśmy tu zlecieli opowiedz Paniej
co przyrzeczone nam było
to teraz się spełniło
..................................................
tak gdy mili ptakowie sobie gwarzyły
same zawory u szopy się otworzyły
jasne promienie żłób oświeciły
rozwarła się z promieni zasłona
Maria z dzieciątkiem u łona
 
Aniołowie wokół latają
wół osioł wół osioł
głowami kiwają
radośni ptakowie śpiewają furgają
góry się i lasy przed szopą kłaniają

 

 

8. Wspaniały Dawco Miłości.

Składamy na Twoim stole,

Wszystko co mamy,

Choć i tak, to od wieków jest Twoje.

 

Józef Morelowski (XVII w.)
Pieśń modlitewna (M)
 
O, Której berła, ląd i morze słucha,
Jedyna moja po Bogu otucha!
O Gwiazdo morska, o święta, o święta Dziewico!
Nadziei moich niebieska kotwico!
 
Ciebie na pomoc wzywam pełen trwogi,
Bo nie wiem, jakiej mam się trzymać drogi,
Lecz gdy Twe spuścisz na mą łódź promienie,
Świecić mi będą nawet nocne cienie.
 
O, jaka ufność w mym się sercu rodzi,
Że Cię zwać Matką, zwać się synem godzi;
Na groźnych falach szczęśliwie popłynę,
Pewien Twej łaski, wśród burzy nie zginę.

 

9. Wiele jest serc, które czekają na Ewangelię...

 

Kazimierz Wierzyński (1894–1971)
Kolęda dziecinna
 
Zbieram się długo, od samego lata,
Zobaczyć Ciebie w świętym Betlejemie,
Tylko że od nas trzeba przejść pół świata,
By w Twą zamorską zawędrować ziemię.
 
Pokaż mi dzisiaj za naszym ogrodem
Najbliższą drogę do Twojej stajenki,
Za to opłatek przyniosę Ci z miodem,
Stanę na palcach i podam do ręki.
 
Snop wezmę z sobą, przyda Ci się słoma:
Niech Matka Boska w jakąś noc zadymną
Żłób nią wyścieli świętymi rękoma,
By Ci nie było w Twej kołysce zimno.
 
A gdy Ci twardo będzie bez poduszek
I smutno – zapal na gwiazdach światełka,
Ja Ci dam trochę mych suszonych gruszek
I zeszłoroczne opowiem jasełka.
 
Jak szli Trzej Królowie z koroną na głowie,
Jakeśmy wtedy zabili Heroda,
I jak na skrzypkach grali pastuszkowie...
Tak ślicznie było... Tyś nie widział... Szkoda.
 
A potem razem z Betlejem pójdziemy
Do nas pomodlisz się gdzieś na pasterce,
I tu usłyszysz, malusieńki, niemy,
Jak kolęduje Tobie moje serce.

 

10. Bóg się rodzi moc truchleje...

 

Jerzy Liebert (1904-1931)
Do matki
 
Pod twoim wzrokiem, Matko, jak pod wielkim cieniem,
Za który oddam chłody całej flory świata.
Wyrasta moja miłość i w ciebie się wplata,
Jak drzewo w głębie ziemi idące korzeniem.
 
Pierś moja się podnosi wraz z twoim westchnieniem,
A z twoim niepokojem sen z powiek mych wzlata –
Tak oto, co dni wzięły oddają nam lata.
Znów na dźwięk twego głosu staję zamyślony.
 
Jak zgiełk cichnę, jak wieczór w twe oczy zapadam
Przed samym sobą w tobie szukając obrony,
Znowu dłonią najdroższy zarys twarzy badam,
A pod palcami smutek, znajdując rzeźbiony,
Już o nic się nie pytam, nic nie odpowiadam...

 

11. Podnieś rękę Boże Dziecię...

    

(wybrał: Mirosław Ciepłucha z: Do matki, Warszawa 1977; Dziecku, Warszawa 1979; Na chwile ciszy – czytania i modlitwy, Poznań 1977)

powrót do: Misteria


Copyright 2000 Š Akcja Katolicka Archidiecezji Łódzkiej - Mirosław Ciepłucha.
Wszystkie prawa zastrzeżone.
List-el: Akcja Katolicka Archidiecezji Łódzkiej